Po polsku przez nos

Samogłoski nosowe, takie jak ą czy ę, powstają, gdy powietrze wydobywające się z naszych płuc podczas mówienia jest wydmuchiwane nie tylko przez usta, lecz również przez nos. O tym, że powietrze faktycznie pokonuje taką drogę, najłatwiej się przekonać, kiedy mamy katar – wówczas z trudem wymawiamy słowa takie jak mąż czy węże.

Gdybyśmy zapytali przeciętnego Kowalskiego, jaki język wydaje mu się najbardziej nosowy, usłyszelibyśmy zapewne, że francuski. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że polszczyzna wcale nie jest pod tym względem uboższa. Jak się bowiem okazuje, wśród polskich nosówek można wymienić nie tylko powszechnie znane ą i ę (ta pierwsza głoska – wbrew zapisowi – jest nosowym odpowiednikiem głoski o, nie zaś a), lecz także nosowe a, i, y oraz u. Kto nie wierzy, niech wymówi na głos słowa tramwaj, dżinsy, szynszyla, kunszt. Byle nie *wyłanczać, bo w takiego słowa oczywiście w naszym języku nie ma…

Category: 
Tagi: